Nie żartuję, kiedy mówię: „Baw się dobrze”.
…do uczestników szkoleń, gdy się żegnamy, do studentów po zajęciach, do klientów na sesjach psychotraumatologicznych jak i coachingowych, do bliskich, gdy idą do pracy/szkoły/siłowni – przed wyjściem do kina i przed ważnymi wydarzeniami.
To nie banał. To przypomnienie.
Czasem (z tendencją do często) – dopiero jako dorośli mamy szansę doświadczyć beztroski, lekkości, bezpieczeństwa, które kiedyś były nieobecne. Warto tę szansę zauważyć i z ją wykorzystać. Nie mamy wpływu na to, jakie było nasze dzieciństwo. Ale mamy wpływ na to, co dziś zrobimy z jego resztą (echem).
Gabor Maté pokazuje, że wiele z naszych dorosłych przekonań: „muszę zasłużyć”, „nie wypada się cieszyć”, to strategie przetrwania dziecięcego „ja”.
Całe życie niesiemy w sobie dziecko i jeśli nie mogło się śmiać, bawić, czuć się bezpieczne – to ono, to dziecko wciąż czeka – nie na przeprosiny, ale na obecność. Czeka na zgodę, na pozwolenie by mogło w końcu pobiec, potańczyć, bawić się i potem zasnąć spokojnie.
„Baw się dobrze” to nie tylko słowa. To otwarte drzwi. To zaproszenie dla tej części w nas, która przez lata siedziała w swoim pokoju/kąciku, cicho, żeby nie przeszkadzać.
Van der Kolk przypomina, że „ciało zachowuje pamięć” — nawet jeśli głowa mówi, że wszystko jest w porządku. Peter Levinepodkreśla, że powrót do regulacji zaczyna się od doświadczania bezpieczeństwa. Nic nie reguluje tak skutecznie jak radość, ciekawość i zabawa — te same jakości, które są naturalne dla dziecka w bezpiecznym otoczeniu.
„Baw się dobrze” to terapeutyczne przypomnienie: masz prawo doświadczać lekkości, nawet jeśli nikt Ci tego nie pokazał wcześniej.
Pamiętam, jak kiedyś po zajęciach (prowadziłam spotkania dla osób z diagnozą nowotworową w ramach autorskiego projektu „Odzyskaj Siebie” – przy Akademii Walki z Rakiem), powiedziałam do jednej z uczestniczek:
– „Do widzenia i baw się dobrze” – kobieta, która przez cały dzień była poważna, skupiona, jakby każdy uśmiech był ryzykiem. Zatrzymała się w drzwiach i spojrzała na mnie z lekkim niedowierzaniem.
– Bawić się dobrze? Ja? — uśmiechnęła się półgębkiem, a potem dodała: – …chyba pierwszy raz, ktoś tak do mnie powiedział, odkąd skończyłam dziesięć lat.
Nie zapomnę tego spojrzenia, jakby coś się w niej poruszyło i znieruchomiało w zaskoczeniu „A jeśli naprawdę mi wolno?”
Dziś, często mówię „baw się dobrze” i:
- Zadbaj o siebie, niech to dziecko zobaczy, że świat potrafi być bezpieczny.
- Eksploruj, testuj, sprawdzaj – poczuj, że Ci wolno cieszyć się, być.
- Usłysz, że można, że nie jest za późno – pozwól sobie.
Bo nigdy nie jest za późno, by mieć szczęśliwe dzieciństwo.
“It’s never too late to have a happy childhood. But the second one is up to you and no one else.” — Tom Robbins